Ks. Marek Fenisz

02.02.2016

Przedstawi nam się Diakon?

Nazywam się Marek Fenisz, mam jak na razie 25 lat, pochodzę z takiej małej wsi o nazwie Kłodnica, która tak naprawdę jest częścią Rudy Śląskiej. Już ponad 5 lat mieszkam w seminarium w Katowicach, ale ten etap w moim życiu kończy się już 8 lutego:) no i jak już to usłyszeliśmy w pytaniu, jestem diakonem.

Ma Diakon jakieś zainteresowania czy pasje?

Chyba jestem takim człowiekiem, który szybko się nudzi, więc jest tego trochę więcej ale od niczego nie jestem „uzależniony”. Lubię oglądać filmy (naprawdę widziałem ich bardzo dużo…), lubię czytać książki, ale tylko te dobre. Słucham sporo muzyki, a od kilku lat jest to przeważnie muzyka poważna (orkiestra symfoniczna jest CUDOWNA!!!). Lubię jeździć na rowerze (choć jakbyście zobaczyli mój brzuszek to od razu zorientowalibyście się, że ostatnio to zaniedbałem 🙂 ). Uwielbiam podróżować i oglądać nowe miejsca, szczególnie jeśli chodzi o góry. Niech to wystarczy…

Jak to było z tym powołaniem?

O tym to mogę dużo mówić…
To kim jestem zawdzięczam swojej rodzinie, oczywiście w sposób szczególny rodzicom. To oni uczyli mnie od małego modlitw i prowadzili do kościoła. To od nich uczyłem się codziennie upadać na kolana do modlitwy. To wychowanie zaowocowało tym, że od razu po wczesnej Komunii zapisałem się do ministrantów. Podobało mi się jak starsi koledzy służą i czułem że Pan Jezus mówi mi, że to moje miejsce. Kochałem być przy ołtarzu i starałem się jak najstaranniej wykonywać wszystkie czynności ministranta. Takie sielankowe życie prowadziłem przez całą szkołę podstawową, jednak kiedy trafiłem do gimnazjum wiele się zmieniło. Poczułem się wtedy prawie dorosły. Już nie dziecko, ale poważna młodzież gimnazjalna. Wtedy wydawało mi się, że już wszystko wiem najlepiej i nie muszę się słuchać rodziców, wychowawców i księdza. Buntowałem się przeciw każdemu. Skończyło się to tym, że na koniec gimnazjum zrezygnowałem ze służby przy ołtarzu. Na szczęście rodzice troszczyli się o to, żebym zawsze w niedziele znalazł się w kościele i za to jestem im szczególnie wdzięczny.
W technikum wiele się nie zmieniło, choć już nie buntowałem się tak mocno, to wydaje mi się, że było to efektem bardziej lenistwa niż poprawy zachowania. I choć moje życie się nie zmieniało Pan Jezus upomniał się o mnie. Nie wiem skąd się to wzięło, ale nagle w klasie maturalnej wracały myśli z początku szkoły podstawowej, że może jednak zamiast politechniki seminarium, że powinienem stać przy ołtarzu. Zacząłem się zastanawiać i postanowiłem, że nie zaszkodzi spróbować, bo w końcu z seminarium można po prostu zrezygnować. I tak leci juz 6 rok 🙂

Jak wygląda życie w seminarium ?

Spróbujcie sobie wyobrazić dom, w którym mieszka 100 mężczyzn… 🙂 Bywa śmiesznie.
Co mi się wydaje najważniejsze to to, że seminarium jest tak zbudowane, aby pomóc człowiekowi odpowiedzieć na pytanie: Czego chce ode mnie Pan Jezus? Mi seminarium pomogło stać się lepszym człowiekiem. Przed chwilą mówiłem, że w gimnazjum i technikum nie byłem zbyt grzeczny… I taki przyszedłem do seminarium. To właśnie tutaj zrozumiałem co jest niewłaściwe i co trzeba zmienić. Sam bym nie dał rady, ale na szczęście dużo mi pomógł Jezus, księża przełożeni i koledzy, którzy też chcą zostać księżmi.
Tak właśnie wygląda tutaj nasze życie. Staramy się stawać lepszymi ludźmi, żeby w przyszłości pomagać innym. A że nie jest to łatwe, dlatego musi to trwać przynajmniej 7 lat, aby każdy był wystarczająco przygotowany. Jestem na ostatniej prostej, bo zostały mi juz tylko niecałe 4 miesiące. Seminarium to naprawdę fantastyczne miejsce!

Jak długo Diakon łączy swoje wspomnienia ze wspólnotą Dzieci Maryi ?

Z Dziećmi Maryi jestem związany od początku seminarium. Wcześniej nie miałem styczności z tą wspólnotą, poza tym, że wiedziałem, że coś takiego w ogóle istnieje. Po pierwszym roku seminarium pojechałem na moje pierwsze rekolekcje Dzieci Maryi i od razu się zakochałem – oczywiście we wspólnocie 🙂 od tego czasu juz byłem na 7 turnusach, a na te wakacje mam zaplanowane kolejne 3, więc jak widać miłość nie wygasa, a wręcz zaczyna coraz bardziej płonąć 🙂

[gallery ids="282"]